niedziela, 29 grudnia 2013

Oj! Oj! Ojojoj!

Ile ja tu mam zaległości?!

A wszystko to, bo:
1. po pierwsze  - straszna i nerwowa krzątanina przedświąteczna była.
2. po drugie  - lenistwo oczywiście OKROPNE mnie ogarnia właśnie wtedy, kiedy nie powinno.
3. po trzecie - pewnych rzeczy nie mogłam wcześniej pokazać...

Tak więc szbko pokazuję, zanim Nowy Rok mnie tu zastanie.

Najpierw kartki świąteczne, zrobione dzięki Małgosi - to ona ekspresowo nauczyła mnie  robić scrap!



Uszyłam też prezentowe podkładeczki dla Magnolii  (dla siebie też przy okazji.... była to tak zwana robota taśmowa. ;-) ) :







Ja dostałam prześliczne świąteczne, bardzo eleganckie podkładeczki i kupon patchworkowej tkaniny od Doroty:

Bardzo serdecznie dziękuję!!!!

A w tym czasie...koty rosły....
Tutaj Teo w różnych pozach:







Tutaj Cleo podczas przedświątecznych porządków...Sprzątał wszystko co się da i gdzie się da!




Tutaj razem. Widać, jaki Teo jest duży! Będzie z niego olbrzymi kocur.


A tu już świąteczne gotowanie!




Pieski wolały raczej oddawać się innym, równie pożytecznym zajęciom!


A koty musiały nawet choinkę sprawdzić, czy aby dobrze stoi...


Uszyłam też na skromny prezent  dwie podkładki obiadowe z bordiury, która mi została po uszyciu panelowych poduszek.



I na zajęciach z filcowania zrobiłam świąteczną dekorację. Taki wianuszek z wiszącymi bombeczkami.... (zdjęcia robione w sali kursowej - strasznie brudne ściany tam są.... :-(   )



Ufffff! Chyba uporałam się z zaległościami. Czas narobić nowych!!!! 


Życzę zatem szczęśliwego Nowego Roku!!!! Oby nam się dobrze wiodło, w dobrobycie, zdrowiu i twórczym działaniu!

 

niedziela, 8 grudnia 2013

Skarpetkuję!

W różnych kolorach i rozmiarach.
Na zdrowie. I na ciepło w nóżki!!! :-)








 A tu psi nosek, co to pomagał mi przy fotografowaniu... Czy ktoś wie, jak wyczyścić obiektyw?  ;-)

 




poniedziałek, 11 listopada 2013

Jedno małe pudełeczko

Uszyte jak zwykle z resztek.

Na różne "przydasie".
Jedno pudełeczko - ale mnóstwo fotek. ;-) Każda strona jest uszyta w innych kolorkach...






 I spód mocno popikowany:



 W środku i na jednym boku - malutkie kieszonki:


 I tak wygląda fragment pikowanego boku:




Pozdrawiam! :-)



piątek, 8 listopada 2013

Zupełnie zwyczajnie

I zupełnie niejesienne kolory. I takie to zwykłe szycie: komplecik do kuchni, czyli dwie rękawice i dwie łapki.
Uszyte z resztek, wypełnione ociepliną i grubą bawełnianą flanelką a spodnie strony - te odpowiedzialne za izolowanie temperatury - z zielonego sztruksu.

Ot, takie małe cosie.






A tak uczę maluchy ważnej dziedziny życia kota: łażenia po drzewach! :-)




Pozdrawiam jesiennie!!!!    



czwartek, 17 października 2013

Poduszka dla pupilka

Uszyłam dla pieska koleżanki poduchę. Żeby "słodziak" miał mięciutko i przyjemnie. Psina dostała również nowe legowisko, ale jakoś nie udało się nam go sfotografować.
Poducha jest uszyta z mocnych, obiciowych tkanin. Jedynie środek patchworkowy jest z bawełny, ale podwójnie wzmocniony ociepliną i pikowaniem. Mam nadzieję, że spodoba się psince. :-)

Wymiary poduchy: 46 na 55 cm.




A poza tym... stało się!
Wybrałam imiona dla kociaczków.  Mam nadzieję, że mąż mnie z domu nie wyrzuci z nimi...  Ale naprawdę ciężko jest znaleźć luksusowy dom dla dwóch kociaków... ;-)
Prosze Państwa, oto Cleo -Kleofas:



Oraz jego brat, Teo- Teodor:




Chłopaki dostali już pierwsze szczepienia przeciw chorobom i można zacząć ich wyprowadzać. Na razie na ogródek.


Tak sobie biegali razem z naszym psem-rezydentem.


Pozdrawiam. I lecę znowu sprzątać kuwety, napełniać miseczki i sprzątać to, co już maluchy narozwalały....