wtorek, 9 lipca 2013

Plasy 2013

Wielkie święto patchworkarek.
Każdy, kto był na takich warsztatach wie, co się tam działo!
I ja tam byłam!
Dlatego szczerze przyłączam się do wszystkich zachwytów, które zostały wypowiedziane na temat takich SPOTKAŃ!

Wielki maraton szycia. Wielkie ucztowanie. Wielkie przeżycia!

Nauczyłam się tak dużo, że przez rok będę wykańczać pozaczynane rzeczy. Była miła atmosfera. Był na miejscu sklepik bellusa, było farbowanie tkanin, były kursy z różnych technik patchworku, były zajęcia kreatywne z przeróżnych materiałów! Istne szaleństwo. A oprócz tego zwiedzanie miasteczka i okolic. Szampańska zabawa, tańce między maszynami, śpiewy i wspólne szycie.

Trzeba tam po prostu być. Co rok!!!


Miasteczka pilnuje Wodniczek:


Zespół klasztorny:



Inspiracja patchworkowa z samego klasztoru:


W sąsiedniej wsi muzeum żywicy:


 Tak położone jest całe miasteczko:


Takie pudełeczka stworzyła moja córka:



A tak wyglądało nasze pole walki:
 


I część moich niedokończonych a nauczonych rzeczy:


Tutaj jest więcej informacji o miasteczku: 

A tutaj strona o warsztatach (mam nadzieję, że niedługo zostanie uzupełniona o nowe zdjęcia):


Tutaj są aktualne zdjęcia z warsztatów: http://icpw.webnode.cz/fotogalerie-2013/

Pozdrawiam gorąco! :-)