Proste kwadraty, pomieszane kolory: różowy, beżowy, brązowy, ecru i odrobina koralowego. Gdzieniegdzie złocenia - dla zadania szyku. Kolejność zupełnie przypadkowa.
A kwadratów nakroiłam tyle, że starczyło jeszcze na bieżnik. Może to i dziwne zestawienie kompletu, poduszki plus bieżnik? To trudno... Zostało mi jeszcze trochę kwadratów, także jeszcze coś się wymyśli!
Użyłam tu również kilku skrawków pięknych tkanin z kolekcji Makower dzięki szczodrości Robinka! Tkaninki pochodziły z jej prywatnych zasobów. Serdecznie dziękuję!
A tak się prezentują na fotelu mamy:
Zdjęcia wszystkie robione były już u mamy. Kończyłam przyszywanie lamówki jeszcze w samochodzie i u mamy na kawce urodzinowej. Stąd aranżacja wykonana na ostatnią chwilę.