Koszyczek uszyty tak właściwie "na prędce".
Zgłosiłam się dawno temu na konkurs Łucznika "Patchworkowe wakacje". Czas płynął, upały nie ustawały - a ja nic nie uszyłam! Nie dość tego, że nie uszyłam, to jeszcze żadnego pomysłu nie miałam.
I oczywiście, jak zwykle, szyłam na ostatnią chwilę. A jeszcze na bardziej ostatnią fotografowałam - stąd kiepskie zdjęcia...
Żadnego miejsca nie zdobyłyśmy: ten koszyczek i ja. Ale za to została mi pamiątka i będzie mi upiększać mój "salon". ;-)
Koszyczek uszty jest w całości ze skrawków i skrawusieńków. Bardzo gęsto popikowany aby trzymać fason. A naokoło lamówka w kolorze piaskowego beżu. Zresztą kolory takie właśnie są, jak widać: ecru, beż, bardzo jasny brązik, kremowy... Wykorzystałam odrobinę tylko z moich zapasów resztkowych... Ufff! Trzeba wymyślić jakiś większy model na wykorzystanie ścinków!
Pozdrawiam serdecznie!
bardzo fajny pomysł i dopracowanie w każdym milimetrze;)
OdpowiedzUsuńŚliczny koszyczek,delikatne kolory,no i pięknie wypikowany.A że nie zdobył żadnego miejsca - nic to nie znaczy; i tak cudnie wygląda z tymi kłosami zbóż.Świetna kompozycja Aniu:))
OdpowiedzUsuńAleż tu było szycia, efekt ostateczny ekstra.
OdpowiedzUsuńśliczny koszyk, super pomysł na resztki :)
OdpowiedzUsuńKoszyczek wyszedł ślicznie pomimo tego, że szyty 'na prędce'. Z nim to tak jak z prowizorkami, które są najtrwalsze. Nie nagrodzony, ale i tak ma dużo uroku.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny koszyczek, ja juz w nim widzę gazety albo włóczki :) Strasznie mi się ta kolorystyka podoba, coś mnie ostatnio wlaśnie w stronę beży ciągnie :)I ogromne brawa za wykorzystanie resztek !
OdpowiedzUsuńCudeńko!!! Pięknie uszyte, wypikowane, oblamowane... Kolorystyka bardzo przyjemna! Śliczne cacko!!!
OdpowiedzUsuńKoszyczek ze skrawków, dobry pomysł!
OdpowiedzUsuńJa też myślę, co by tu zrobić z nagromadzonego dobra w postaci malutkich kawałeczków. Nazbierało się..
Pozdrawiam :)
Nie mam zielonego pojęcia dlaczego Twój koszyk nie został nagrodzony! Jest prześliczny! Bardzo podoba mi się jego kształt - cudo!
OdpowiedzUsuńprześliczny♥♥♥
OdpowiedzUsuńPrawdziwie sierpniowy, po-żniwowy, końco-letni koszyczek :-)
OdpowiedzUsuńcudo i forma i wykonanie śliczne ehhhh ja wciąż zazdroszczę że maszyna tak Cię słucha :)
OdpowiedzUsuńJest piękny ! Serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNagrodzony czy nie i tak jest super :-)).
OdpowiedzUsuńKotki mają szczęście, że trafiły do kochającej rodziny chociaż na chwilkę. Ja w grudniu przygarnęłam sierotkę , którą ktoś wyrzucił na cmentarzu. Niestety mimo miłości i opieki odeszła do kociego nieba i jakoś mimo stwierdzenia Pani Doktor, że przynajmniej zaznała trochę dobroci nie czuję się pocieszona :-((, a co myślałam o ludziach, którzy najpierw wzięli kotka, a potem beztrosko wyrzucili nie nadaje się do publicznej publikacji.