środa, 18 marca 2015

Niebieskie trójkąty

Z odrobiną brązu i beżu.
Niestety, nie polubiłam się z szyciem trójkątów.
Dwie poduchy uszyte wg sposobu Lissy Alexander -  myślałam, że tak będzie łatwiej. ;-) Ale nie było.
Poduchy szyłam baaardzo długo. Już w styczniu zaczęłam... Teraz na szczęście są już u nowych właścicieli, daleko - daleko. I nawet się spodobały.
Oczywiście, znowu wyszły mi ogromne (czy to już jakieś moje komplesy wychodzą?) 50 cm na 50 cm! I fotografowane bez wkładów, przed podróżą samolotem...


Tak wyszły mi szwy....





Duży kłopot miałam z zejściem się narożników. Szycie na fliselinie było by o wiele łatwiejsze pod tym kątem...



15 komentarzy:

  1. Napracowałaś się,piękny efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rogi zeszły Ci się idealnie! Kolory fajne, poduchy mega, właściciele zadowoleni, więc Ty też powinnaś być z siebie dumna! Ja z Ciebie jestem!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zwykle podziwiam, jak równo i lewa strona taka prościutka;)rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  4. idelnie wykonane Aniu, podziwiam efekt !!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam wrażenie, że niepotrzebnie marudzisz, bo poduchy są śliczne! Nie widzę niedociągnięć, a nawet jeśli jakieś są, to chyba tylko Ty je widzisz:)

    OdpowiedzUsuń
  6. ale cudne.... nie sądziłam, że błękit tak cudnie komponuje się z brązem...
    muszę w przyszłości pomyśleć o takim zestawieniu...

    OdpowiedzUsuń
  7. śliczne trójkąty! pikowanie eleganckie i nie widzę żadnych niedociągnięć :) Aniu perfekcjoniści zawsze widzą wady w swoich pracach a innych one zachwycają!

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne trójkąty! Do tego w moich kolorach :) Super to pikowanie na szerokość stopki ! Sama zamierzam stawić czoło trójkątom (oby się zeszły) :P
    Pozdrawiam
    Kamila

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne poduchy, takie stonowane i eleganckie! Wielkie wyszły, nie dlatego, że kompleksy czy coś wychodzi, ale dlatego, że szyjesz z coraz większym rozmachem:) Zauważyłam, że i moje poduchy też już coraz większe;)))
    Ściskam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Aniu jak wiesz, podobają mi się wszystkie Twoje prace, wspaniale dobory kolorów :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Łał, poduchy są piękne !
    świetnie pasują beże do błękitu :)
    ja też lubię poduchy 50x50, a co.. przynajmniej je widać

    OdpowiedzUsuń
  12. Ania, gdzie Ty widzisz te jakieś nieschodzenie się !!! wyszły super, maja piękne zestawienie kolorów, równiutko przepikowane wzdłuż szwów - super poduchy - tak proszę myśleć!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. PIękne dzieło, ja na razie mam książkę o patchworkach i wiele chęci do ich szycia. Może kiedyś zacznę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękne poduszki, perfekcyjnie uszyte !!!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że tu jesteś i piszesz do mnie!
Dziękuję za miłe komentarze.