Czyli?
Zaczyna się jak dobra bajka!
Ha, ha, ha!
Dawno, dawno temu... Za górami, za lasami pewna Ania dostała od Joanny Shape Moth kawałki tkanin z cudnej kolekcji. Leżały i leżały te wspaniałe szmatki. Czekały...
Na towarzystwo. Na pomysł. Na inspirację, wenę, czas, inne tkaniny.
I w końcu się doczekały!
Dziękuję Ci Asiu!
Ale potem dołożyła się również Hala, Basia, Kamila, Ewa i Jitka - czyli narzuta wyszła wspólna. Taka "spółdzielcza" ... Dziękuję wszystkim! :-)
Wyszła z tego fajna męska narzuta.
Wymiary 180x230. Z grubą ociepliną w środku.
Jestem zadowolona, że w końcu udało mi się ją uszyć, że udało mi się nazbierać i dobrać do niej inne szmatki. I jeszcze trochę mi ich zostało - niechybnie kiedyś powstaną z nich poduchy do kompletu... ;-)
Czy ja wiem, czy taka męska? Kwiatuszki sugerują, że jednak kobieca. Ładna i taaaka wielka!
OdpowiedzUsuńHi, hi. Jak na mój bardzo infantylny sposób bycia i szycia to ta naprawdę wydaje mi się wyjątkowo surowa i męska. ;-)
UsuńSwietna wyszła ta narzuta. Takiego wielgaśnego to nigdyn bym nie potrafiła uszyć, tym bardziej podziwiam !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńWielki podziw! Za wzor,za nazbieranie szmatek i za uszycie takiej powierzchni. Jestes genialna!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńNo gigant! A pikowanie musiało być nie lada zadaniem. Efekt oczywiście wart był zachodu. No i też pasuje mi ona do faceta ;-)
OdpowiedzUsuńAleż wielka! Podziwiam, bo rzeczywiście to nie lada wyzwanie :) A męska chyba dzięki trochę "surowym" kolorom - ale komponującym się idealnie. Gratuluję pracy i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAniu narzuta wyszła Ci pięknie, choć muszę przyznać, że na zdjęciu kolory są trochę przekłamane. W rzeczywistości wygląda jeszcze piękniej !!
OdpowiedzUsuńAniu mamy takie same gusta ;))
OdpowiedzUsuńwyszła piękna narzuta :) i chyba bardziej męska ;)
Pozdrawiam
Aniu ... masz po prostu serce do tego zszywania ;))) .... pozdrawiam serdecznie♥
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale :-)).
OdpowiedzUsuńPozdrowienia ze stryszku
Przepiękna narzuta :)
OdpowiedzUsuńPiękna narzuta :)
OdpowiedzUsuń