sobota, 29 marca 2014

Convergence

Kolejna moja "nauka" z warsztatów w Plasy z 2013 roku.

Zrobiłam z tego obrusik. Po raz pierwszy pikowałam bez ociepliny, nawet cieniusieńkiej. Czeszki nie używały do obrusów i serwet żadnych wkładów, mało też pikowały. Ja jednak nie mogłam w ogóle nie pikować i nic nie dać w środek! Dałam więc jeszcze jedną warstwę samej tkaniny bawełnianej i popikowałam po szwach. Teraz jestem usatysfakcjonowana.

I z góry przepraszam za dobór kolorów. Po kilku dniach maratonu szyciowego miałam już straszną sieczkę w głowie i w ogóle nie zwróciłam uwagi na kolory. Złapałam pierwsze co mi pod rękę podeszło... A że sporo się napracowłam przy tej technice, to i "wyrzucić" szkoda. ;-) Trochę mi zgrzyta. Ale może się przyzwyczaję?








Pozdrawiam serdecznie!

21 komentarzy:

  1. wow, extra! i kolorystyka przepiękna;) bardzo mi się podoba;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastyczny wzor i wykonanie. Kolory wcale sie nie gryza

    OdpowiedzUsuń
  3. mi się podoba bardzo! też nie daję nic w obrusiki do środka :) myślałam że tylko ja tak mam, no i też nie pikuję za bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  4. A mnie w ogóle nie zgrzyta! Wyszło super. Pewnie tak jak Ty, nie potrafiłabym niczego nie dać w środek:) Choć z drugiej strony takie cieniutkie dzieła na stół są bliższe serwetom i pewnie bardziej praktyczne (można wyprasować).
    Wzór extra! Fajnie się tkaniny przenikają.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wcale się nie dziwię,że nie uszyłaś tego bez włókniny. Jak znam siebie, to pewnie próbowałabym nawet z podwójną warstwą:)
    Bardzo fajny wzór!!! Podoba mi się to przenikanie kolorów:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdy patrzę na całość,to mi nie "zgrzyta".
    Podoba mi się, bardzo!

    OdpowiedzUsuń
  7. I mnie się bardzo podoba! Fajnie wyglada taka przeplatanka i te duże kwiaty w jednym rogu... Ślicznie i pomysłowo!
    Ja jeszcze nie szyłam nic bez ''środka", jak ociepliny były za grube to dawałam zdekatyzowaną białą flanelkę -fajnie zdała egzamin:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow, piękny. Bardzo jestem ciekawa metody szycia takiego patchworku. Co do pikowania bez wkładu też miałabym mieszane uczucia ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. super wzór szycia :) kolory nie moje ale też i nie bolą :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny projekt!! piękne wykonanie :))
    ja też wolę ze środkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  11. kolory to kwestia gustu - mnie tam się podoba - takie echo kolorystyczne - super

    OdpowiedzUsuń
  12. jest piękne!, zwłaszcza wzór, prosty, a jaki efekt! i o to chodzi w patchworkach-o sposoby! super się to przenika!

    OdpowiedzUsuń
  13. Beautiful, i love this:)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo ładnie się prezentuje i nie ma co marudzić o kolorach:))

    OdpowiedzUsuń
  15. Fantastyczny obrus !!!
    Pieknie dobrane tkaniny i świetne wykonanie. Taki pojedynczy obrus jest praktyczny na stole, nic się nie przewróci na nierównościach. Chyba, że jest bardzo gęsto pikowany.
    Pozdrawiam słonecznie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Widać to rzecz gustu - mnie się kolorystyka też podoba, tak jak moim przedmówczyniom :) . I chylę czoła przed wykonaniem! Efekt rewelacyjny <3
    Zabierz mnie ze sobą do Czeszek :)))

    OdpowiedzUsuń
  17. Wzór i kolorystyka bardzo mi się podobają. Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Co Ci się nie podoba w tym zestawieniu kolorów, jest bardzo ładnie, Jak to taką przeplatankę uszyć, chyba trudno....Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękny patchwork! Zarówno wzór jak i kolorystyka w moim guście. Pikowanie bez wkładu? jakiegokolwiek? Dla mnie nowość! Super!
    Pozdrawiam
    Kamila

    OdpowiedzUsuń
  20. bardzo ładnie wyszło i moim okiem nic nie zgrzyta :-). Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że tu jesteś i piszesz do mnie!
Dziękuję za miłe komentarze.