Pokażę teraz szybko i krótko - jak szyłam podkładki kwiatowe na zabawę Blog Hop.
Najwięcej czasu zajęło mi... dobranie odpowiednich materiałów. Ponieważ chciałam je uszyć w ładnych kolorach, z pasków i koniecznie z niebieskim!
Znalazłam jedną tkaninę przewodnią, z recyclingu zresztą. To te śliczne kwiatki na niebieskim i fioletowym tle:
Do nich dopasowywałam już resztę. Niestety nie miałam zbyt dużo odpowiednich tkanin, więc szyłam z duszą na ramieniu i dużą dawką kombinowania.
Poprzyszywałam pasy do siebie:
Szwy rozprasowałam. Są dwie szkoły rozprasowywania szwów: jedna to prasowanie na dwie strony a druga to prasowanie na jedną. Prasowanie na jedną stronę ma tą zaletę, że dodatkowo wzmacnia szew. Mi zależało na tym, żeby środek kwiatka nie był za gruby i przy środkowych pasach rozprasowałam szwy na dwie strony a przy brzegach na jedną:
Potem dłuuuugi czas przygotowywałam szablon kwiata. Kształt musiał mieć koniecznie taki, jaki sobie wymyśliłam. A że nie umiem rysować... to parę dni i kilka rolek papieru zajęło mi dopracowanie szablonu!
A teraz już będzie skrót, bo nie porobiłam następnych zdjęć!
Odrysowałam kształt kwiata na lewej stronie każdego przygotowanego bloku tkaniny.
Następnie odrysowałam kształt kwiata na lewej stronie tkaniny przeznaczonej na spód.
Wycięłam wszystko w przybliżonym kształcie, łącznie z cienką ociepliną.
Teraz najważniejsze było ułożenie do szycia: na wierzchu miałam lewą stronę kwiata z pasków, pod spodem prawą stronę kwiata spodniego i ocieplinę. Zszywałam po brzegach pozostawiając kilkucentymetrową przerwę. Po zszyciu ponacinałam krawędzie na wszystkich łukach (czyli właściwie całość naokoło), odcięłam wystającą ze szwów ocieplinę i przewlekłam na prawą stronę. Potem ręcznie pozaszywałam te dziurki.
Na koniec zostało już tylko ponaszywać środeczki jako aplikacje:
I popikować całość:
Dla tej jednej podkładki znalazłam śliczną pszczółkę (też z recyclingu) i ją na koniec naszyłam jako aplikację:
I podkładki gotowe!!!
Teraz można już zaprosić gości na popołudniową herbatkę!
Szkoda że ja nie moge wpaść na taki wspaniały piknik, towarzystwo wyborowe, Nasza spanielka też towarzyska jest;) a kwiatuszki są prześliczne i dzięki za tutka;)))))
OdpowiedzUsuńKwiatuszki urocze!!! Towarzystwo Iklasa! Jak tylko będę kiedys w okolicy to już dzisiaj wpraszam się na herbatkę:)
OdpowiedzUsuńDwa ostatnie zdjecia super! Mopsik tylko popatrzyl i z pytaniem sie na pancie spojrzal... 'A dla mnie to tutaj nic nie ma? Co to za przyjecie ma byc...'.
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam i serdecznie zapraszam na herbatkę!
OdpowiedzUsuńDla mopsika były ciasteczka w nagrodę, że tak grzecznie siedział.... ;-) Dla czarnej zresztą też.
Ale masz kapitalny komplet pluszakowych przytulanek!!!!! :)))
OdpowiedzUsuńMmmm, na takich kwiatuszkach, to kawka i herbatka musi smakować wyśmienicie :D
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i genialne wykonanie ;)
Pomysł świetny,wykonanie genialne a uśmiałam się po przeczytaniu zdania,że Ty nie umiesz rysować???nie wierzę,bo oglądam twoje prace i to mówi samo za siebie!!!
OdpowiedzUsuńJa byłam w okolicy we wrześniu ubiegłego roku.
OdpowiedzUsuńTylko wtedy jeszcze nie było tych wspaniałych podkładek :):)
Dziękuję bardzo za kurs.
wyborne towarzystwo : ))
OdpowiedzUsuńdziękuje za tutka
podkładki cudowne, wesołe
i mają piękne kolorki
Odlotowe kwiaty! Świetny pomysł i idealne wykonanie.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i wykonanie:)
OdpowiedzUsuńFajne te podkładki i śliczne kolorki :)
OdpowiedzUsuńwpisuję sobie naganę , że dopiero teraz trafiam do Ciebie
OdpowiedzUsuńi przyznaję,że nie wiem jak to się stało ,że wcześniej nie zauważyłam tych cud-podkładek
♥♥♥
Super kwiaty i jakie zdjęcia heh
OdpowiedzUsuń