A przynajmniej mam taką nadzieję!
Makatka uszyta techniką bargello. To dopiero moja pierwsza rzecz tak uszyta, ale już wiem, że to jest to!
Oczywiście nie obyło się bez prucia i poprawiania.
Ale i tak już wisi na ścianie!
pierwszy raz słysze o tej technice domyślam się że polega na przeszyciu lekko przesuniętych kwadratów a ile kosztowały warsztaty ? może warto pojechać do Wrocławia twój post uświadomił mi jak ja niewiele wiem o patchworku
Całe życie się uczymy... ;-) Aga - te warsztaty były bezpłatne - wybrano nas z konkursu. Ale jednocześnie trwały Otwarte warsztaty na których można było się nauczyć podstaw patchworkowania.
Wyszło super - jak dobrze widzę to pozszywałaś różnej szerokości pasy razem, potem pocięłś na różnej szerokości pasy w drugą stronę i pozszywałaś przesunięte ;/ Muszę spróbować - efekt jest super :)
Agajaw - to było na stronach Strimy. Mają dopiero chyba za rok zorganizować drugą edycję... :-( Niestety... Ale może i inne firmy by się za takie "cuda" wzięły?
No, doooobra uczennica, doooobra ;D A za rok pokażę Ci, Aniu, jak jeszcze inaczej można uszyć "Bargello" ;) W ogóle to z niecierpliwością czekam na co najmniej podobny efekt pracy naszej drugiej Ani, nazwanej już na warsztatach 'Bargello', która to -zakochawszy się w tej technice od pierwszego wejrzenia- wyjechała z warsztatów z bargellową podkładką pod talerz ;P
Pięknie!!! Rzeczywiście nauka nie poszła w las!
OdpowiedzUsuńSuper Ci wyszło!!!
Nooo swietne efekty nauki :) Musze sie dowiedziec czegos o tej metodzie , bo bardzo mi sie takie wzory podobaja :)
OdpowiedzUsuńNo napewno nauka nie poszła w las :)
OdpowiedzUsuńPięknie :]
super wyszło.Zdolna uczennica:))))
OdpowiedzUsuńTeż mam ochotę na tą technikę.
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszła i cudne kolorki .
pierwszy raz słysze o tej technice
OdpowiedzUsuńdomyślam się że polega na przeszyciu lekko przesuniętych kwadratów
a ile kosztowały warsztaty ?
może warto pojechać do Wrocławia
twój post uświadomił mi jak ja niewiele wiem o patchworku
Całe życie się uczymy... ;-)
OdpowiedzUsuńAga - te warsztaty były bezpłatne - wybrano nas z konkursu.
Ale jednocześnie trwały Otwarte warsztaty na których można było się nauczyć podstaw patchworkowania.
Wyszło super - jak dobrze widzę to pozszywałaś różnej szerokości pasy razem, potem pocięłś na różnej szerokości pasy w drugą stronę i pozszywałaś przesunięte ;/
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować - efekt jest super :)
Tak Greeneddie - tak się to szyje. Niesamowite efekty mogą z tego wyjść...
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba ten wzór czy sposób szycia patchworków. Bargello wygląda ślicznie nie tylko w hafcie ale również z materiału :) super!!
OdpowiedzUsuńDaleka droga przede mną ;) Pozdrawiam Cię Aniu i z niecierpliwością czekam na kolejne "paczorki"
OdpowiedzUsuńNapracowałaś się, ale efekt piękny! A warsztatów zazdrościmy, słyszałyśmy wiele dobrego! Pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuńwspaniałe dzieło!!! Rewelacyjnie sie prezentuje! Może też bym sobie cos takiego sprawiła na ścianę? Robi niesamowite wrażenie!
OdpowiedzUsuńAniu, ta makatka jest po prostu rewelacyjna - świetnie dobrane kolory i wzór, no po prostu piękności :):)
OdpowiedzUsuńszkoda ze wcześniej nie wiedziałam o konkursie.
OdpowiedzUsuńnapisz mi prosze gdzie to sprawdzać .
może w ciągu roku zorganizuja cos podobnego.
moze się załapie.
Agajaw - to było na stronach Strimy. Mają dopiero chyba za rok zorganizować drugą edycję... :-( Niestety...
OdpowiedzUsuńAle może i inne firmy by się za takie "cuda" wzięły?
No, doooobra uczennica, doooobra ;D A za rok pokażę Ci, Aniu, jak jeszcze inaczej można uszyć "Bargello" ;) W ogóle to z niecierpliwością czekam na co najmniej podobny efekt pracy naszej drugiej Ani, nazwanej już na warsztatach 'Bargello', która to -zakochawszy się w tej technice od pierwszego wejrzenia- wyjechała z warsztatów z bargellową podkładką pod talerz ;P
OdpowiedzUsuńNo, zatkłao mnie! Efekt rewelacyjny! Nie na darmo ten wyjazd... ;))
OdpowiedzUsuńwygląda wspaniale, podoba mi się dobór kolorów, rozmieszczenie i linia zmian. Ekstra!!!
OdpowiedzUsuń