sobota, 26 lutego 2011

Frywolitka na igle

Dla mnie to ogromny postęp.
Pod czujnym okiem Oli udało mi się zrobić pierwszego w życiu kwiatuszka!
Trochę jeszcze koślawy i nie do końca dobrze zrobiony. Ale mam cichą nadzieję, że Ola poświęci mi jeszcze kilka wieczorów na doszlifowanie techniki?
Dziękuję Ci Olu za pomoc! Dobra Duszyczko!

Mój kwiatek:


A tutaj dla porównania z kwiatkiem Oli. Ola robiła na cieńszej igle. Ale i tak widać, że daleko mi jeszcze do Mistrza!



A najbardziej się cieszę z tego, że udało mi się spotkać Wspaniałego Człowieka również w realnym świecie! 
I to tuż za miedzą! 

11 komentarzy:

  1. Nie no nie poznaję koleżanki ;) Śliczny kwiatuszek - gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczny kwiatek :) I choć jestem za frywolitką czółenkową to będę Cię w Twoich zmaganiach igłowych kibicować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Frywolitka wydaje mi się sztuką nie możliwą do opanowania. Taki kwiatek to dla mnie mistrzostwo świata :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny kwiatuszek, nie martw się to dopiero pierwszy, ja nawet nie wiem jak się do tego zabiera ;o)

    OdpowiedzUsuń
  5. slicznie! :) ja frywolitki nie ruszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. dla mnie frywolitka tak jak i druty są niestety nie do opanowania:( Kwiatuszek cudny! Dla mnie mistrzostwo świata!

    OdpowiedzUsuń
  7. Those are so darling and beautiful!

    OdpowiedzUsuń
  8. Czym więcej cwiczen tym piękniej będzie - już niedługo ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ooo to coś co jest dla nas czarną magią :) Jak z resztą robienie na drutach. Gratulujemy wykonania pierwszego kwiatka, później już będzię z górki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapraszamy po odbiór wyróżnienia. Mamy nadzieję, że nie będziesz się gniewać z tego powodu, bo to nagroda wymagająca nieco wysiłku :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ej! A Ty skąd wiesz że mnie ostatnio frywolitki zastanawiają?! Nawet czekam aż moja pani pasmanteryjna dostanie akcesoria! ;)
    Rób, rób, będziesz mi radą służyła! ;)

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że tu jesteś i piszesz do mnie!
Dziękuję za miłe komentarze.