Podusia uszyta w większości z tkanin kupionych w Robinkowie.
Poduszkę uszyłam na prezent dla koleżanki córki. Dlatego dodałam trochę milutkiego różu. Dzięki temu poduszka nie jest taka poważna.
Przede wszystkim chciałam napisać, że wspaniale się szyje tkaniny z kolekcji PURE. Są jakby lekko aksamitne w dotyku. Nie rozciągają się, nie pracują pod igłą! Po prostu wyśmienite! (Nie jest to reklama płatna - tylko i wyłącznie moje wrażenia z działań na tkaninie)
Podusia wyszła dosyć spora - ma ponad 50 cm na bokach. Musiałam uszyć nowy wkład, żeby ładnie pasował do poszewki.
Jak widać, naszemu kotu też się spodobała! Nie mogłam kociaka wyprosić już z sesji fotograficznej...
No i teraz jest sprawiedliwie...bo przecież nie tylko kotki zasługują na piękną "oprawę"..:) Śliczne...wszystkie trzy odsłony:)! Pozdrowienia ślę,Ewa:)!
OdpowiedzUsuńI któż to powiedział że "jak pies z kotem" widać twojemu "maleństwu" nawet gromadka pieskowa nie popsuła szyków do pozowania. A róż bardzo gustownie wkomponowałaś w całość. Całość śliczna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ela - ZygElla :-)
piękna podusia!!! Jak pieknie przepikowałas!!!
OdpowiedzUsuń