Nareszcie wzięłam się za szmatki!
Troszkę nacięłam, nawyciągałam jeszcze więcej!
I pozszywałam.
Pokazuję już teraz fragmenty, bo zanim skończę "dzieło" to się wszyscy zdążymy zestarzeć...
Z niecierpliwością czekamy na efekt końcowy, ale już dziś możemy pochwalić za świetnie dobrane kolory i wzory tkanin. Bardzo podoba nam się połączenie delikatnego różu z seledynową zielenią :) Super!
"... bo zanim skończę "dzieło" to się wszyscy zdążymy zestarzeć..."
OdpowiedzUsuń... no mam nadzieję,że nie...;)
Witaj Rysiulko :-)).
OdpowiedzUsuńWidzę , że zajęłaś się patchworkiem na poważnie i super Ci to wychodzi. Pozdrowienia ze stryszku.
Dziękuję bardzo!
OdpowiedzUsuńMyszko - wpadłam po uszy!!! Zaczarował mnie ten patchwork. :-) Ale troszkę innych robótek również robię! Dziękuję i pozdrawiam!
Z niecierpliwością czekamy na efekt końcowy, ale już dziś możemy pochwalić za świetnie dobrane kolory i wzory tkanin. Bardzo podoba nam się połączenie delikatnego różu z seledynową zielenią :) Super!
OdpowiedzUsuńa wiesz ... mnie tez na paski wzieło .
OdpowiedzUsuńpo za tym trzeba coś zrobić z skrawkami
zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńśliczne tkaninki:) Ciekawe co to będzie...
OdpowiedzUsuńHm... budujesz napięcie? dobrze ci wychodzi :):) szycie i budowanie :):)
OdpowiedzUsuń