Ma mnóstwo kieszonek - duże na sweterki, spodenki itp. a małe wiadomo - na wszelkie skarby małej damy.
Całość jest zamontowana na poprzeczce wieszaka i za pomocą zamka rozdzielczego można zdemontować i wyprać. I taki mały patencik - na przyszyte kolorowe guziki można sobie "zawieszać" gumki do włosów i co kto chce.
I jeszcze uszyte "na prędce" etui na tableta.
Piękne etui, kotek jest cudowny ;-)
OdpowiedzUsuńFajny wieszaczek! Nie dość, że ładny, to jeszcze taki praktyczny. I te kolory!
OdpowiedzUsuńO jejku jaki cudny! Ależ Ty jesteś pomysłowa! Genialny.
OdpowiedzUsuńA i etui na tablet też oczywiście nie mniej genialne! Kot świetny, kolor też, o szyciu nie zapominając, bo też elegancko! ps.Czy widziałam Cię na zdjęciu u Kiboko? Byłaś w Toruniu na kursie? Ale super! Bardzo intrygujący ten sposób patchworkowania, muszę poczytać i popatrzeć na internecie.
OdpowiedzUsuńSwietny organizer. A etui tez bym uszyła chetnie tak "na prędce" z takim efektem
OdpowiedzUsuńSkąd wytrzasnęłaś taki cudny sztruks, Aniu? Ta soczysta zieleń jest przepiękna.
OdpowiedzUsuńA to etui, to wcale nie wygląda jakby było robione "na prędce" :)
świetne kolejne uszyte przydasie, pozdrowienia świąteczne Anulek
OdpowiedzUsuń