Oczywiście mogłam sobie wybrać trzy ćwiartki FQ ...
Ale same rozumiecie - wybór był taaaaaaaki ogromny i wszystkie wołały: weź mnie, weź mnie!!!
No to część jest wygranych a część dokupiłam! Ot tak, po prostu.
A całe życie marzyłam o tkaninach z kolekcji Winsome - teraz już mam.
Dziękuję serdecznie Robin's Patchwork.
Tutaj tkaniny z kolekcji Winsome:
sliczne!! zazdroszcze :D
OdpowiedzUsuńCzy to z takich szyją Japonki??? Śliczne tkaniny. Ja właśnie siedzę w Robinkowym sklepie i dostaję "wariatki". Od przybytku... głowa bili jak cholera ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej!!! Śliczne szmatki:) Winsome mi się podoba, tej kratki jedynie nie miałam... Bałwanki sa urocze! Będę musiała ich porządnie poszukac w sklepie, bo jakoś do tej pory nie natrafiłam na nie...
OdpowiedzUsuńAniu, gratuluje wygranej, tkaniny wybrałaś super, no są cudne po prostu:) Masz już pomysła na nie?
OdpowiedzUsuńPomysła mam małego... Takiego dopiero kiełkującego!
OdpowiedzUsuńAle najbardziej mnie martwi, że mam takie malusie kawałki.. Powinnam wykupić całe bele tych tkanin, bo są naprawdę prześliczne!
Gratuluje!!!!Pięknie szyjesz-zazdroszczę tej umiejętności bo ja "nieszyciowa" jestem:)Pozdrawiam ciepło i zapraszam:)
OdpowiedzUsuń