sobota, 29 marca 2014

Convergence

Kolejna moja "nauka" z warsztatów w Plasy z 2013 roku.

Zrobiłam z tego obrusik. Po raz pierwszy pikowałam bez ociepliny, nawet cieniusieńkiej. Czeszki nie używały do obrusów i serwet żadnych wkładów, mało też pikowały. Ja jednak nie mogłam w ogóle nie pikować i nic nie dać w środek! Dałam więc jeszcze jedną warstwę samej tkaniny bawełnianej i popikowałam po szwach. Teraz jestem usatysfakcjonowana.

I z góry przepraszam za dobór kolorów. Po kilku dniach maratonu szyciowego miałam już straszną sieczkę w głowie i w ogóle nie zwróciłam uwagi na kolory. Złapałam pierwsze co mi pod rękę podeszło... A że sporo się napracowłam przy tej technice, to i "wyrzucić" szkoda. ;-) Trochę mi zgrzyta. Ale może się przyzwyczaję?








Pozdrawiam serdecznie!

niedziela, 23 marca 2014

Zaokładkowane

Kolejne okładki uszyte na zamówienie.

Zielona:







 I różowa:


 Zakładka do różowej:



I zakładka do poprzedniej (z poprzedniego posta):




Miłego tygodnia! 




piątek, 14 marca 2014

Okładka

Zamówiona okładka na książkę. Miała być różowa, trochę zielonego i z nutkami...

Taka wiosenna! :-)









Serdecznie pozdrawiam! 



niedziela, 9 marca 2014

Kolejne z Plasy

Tym razem była to nauka szycia po łukach. Po czesku bardzo ładnie nazywało się to "křivky". :-)
Uszyłam z tych próbek poduchę.





Wszystkie tkaniny tutaj użyte, oprócz jednolitego turkusowego, pochodzą z bellusa - kupione na warsztatach, na miejscu.